Mądrze inwestując

spełniasz marzenia

Mądrze inwestując

spełniasz marzenia

O inwestycjach i inwestowaniu >> Jak zmieniają się miasta po...

Jak zmieniają się miasta po pandemii?

Pandemia zmieniła sposób funkcjonowania wielkich aglomeracji miejskich – Nowy Jork, San Francisco, Londyn czy Barcelona czy Warszawa „tracą” mieszkańców. Powód ucieczki? Pandemia, ale czy tylko? Czy miejsca, w którym mieszkamy zaspokajają nasze potrzeby?             

Puste dzielnice biurowców, coraz więcej lokali użytkowych z napisem „do wynajęcia”, puste główne arterie w godzinach szczytu i decyzje globalnych podmiotów, że praca z domu staje się nowym standardem. Jeśli zatem nie musimy codziennie dojeżdżać do pracy, dlaczego nie mieszkać poza miastem – gdzie można mieć bliski kontakt z przyrodą i niższe koszty życia.

Dane z raportu  „Polskie miasta w czasach pandemii”[1] wskazują, że sytuacja finansowa  samorządów 41% największych miast naszego kraju uległa zdecydowanemu pogorszeniu. Wpływa to na zakres świadczonej przez nie pomocy społecznej i socjalnej, programy pomocowe dla przedsiębiorców. 65% mieszkańców wielkich metropolii dotyka pogorszenie się poziomu bytowego (poziom życia, sytuacja materialna, sytuacja zawodowa, w tym wzrost bezrobocia). Poziom pogorszenia się na lokalnym rynku pracy w tych miastach oszacowano na 88%, co wynika ze spadku dochodów w branży turystycznej, usługowej (m.in. zamknięcie galerii handlowych) oraz gastronomicznej.[2]

Amerykanie na kryzys reagują exudusem z wielkich miast

Wizytówką USA  od lat były wielkie aglomeracje miejskie przyciągające każdego roku wielu ludzi widzących w nich szansę na dynamiczny rozwój kariery zawodowej, rozrywki na wysokim poziomie bądź kontaktu ze wielowymiarową sztuką. W końcu grudnia 2020 r. poziom bezrobocia dotyczył 1,2 mln mieszkańców Nowego Jorku (22% społeczeństwa tej aglomeracji)[3]. Konsekwencją ograniczenia działalności usług turystycznych, gastronomicznych i hotelarskich z powodu pandemii covid jest znaczny spadek dochodów dla miasta z podatków (pojawiają się kłopoty z wypłatą zasiłków i innych świadczeń socjalnych).

W korespondencji  z USA z początku grudnia 2020 roku[4] autorka donosi iż amerykanie jako jedna z najbardziej mobilnych nacji świata zareagowali na  kryzys covid „nogami”  i podjęli masowy exodus z wielkich miast, gdzie ceny życia są znacznie wyższe niż na prowincji. Pandemia wzmocniła ten trend, choć jego sygnały obserwowano już na końcu 2019 roku.

Nowojorczycy zwykle przeprowadzają się na Florydę, do Teksasu i Karoliny Północnej, co pozwala im zaoszczędzić ok. 60% na kosztach codziennej egzystencji[5].

Jak się ma Europa ?

Kryzys ekonomiczny wywołany covidem spowodował zamknięcie galerii handlowych, muzeów, teatrów, kin, salonów SPA – drastycznie ograniczył atuty przyciągające do życia w dużym mieście i przeniósł zaspokojenie potrzeb kulturalnych i społecznych do sieci (Netflix, YuoTube, Facebook, Linkedin). Jak diagnozują socjolodzy, koronawirus przyspieszył zjawisko przeniesienia relacji międzyludzkich do sieci[6]. Prężnie rozwija się tez e-handel: niezliczone oferty sklepów, w których zakupy można zrobić zakupy nie ruszając się z domu zyskują na popularności[7]. Ograniczenia rządowe oraz obawy przed przebywaniem w dużych skupiskach ludzi zaowocowały wykorzystaniem pracy zdalnej na szeroką skalę. Po co zatem mieszkać w dużym mieście, gdzie koszty utrzymania niemal równoważą dochody z pracy, gdy nie można pójść do ulubionej restauracji, na basen, do kina czy teatru? Taka logika składania do opuszczania miast. W Polsce nie zdiagnozowano jeszcze dużej skali problemu, ale największe światowe metropolie przeżywają poważny kryzys.

Exodus mieszkańców miast – geneza i prognoza na przyszłość

O tym, że pandemia negatywnie odbija się na sytuacji ekonomiczno-społecznej miast europejskich nikogo nie trzeba przekonywać. Z ankiety przeprowadzonej w czerwcu i lipcu 2020 r. przez Europejski Komitet Regionów (KR) i Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wynika, że 86% miast i regionów w Unii Europejskiej w związku z covidem prognozuje wzrost wydatków, a 90% spodziewa się ‎ spadku dochodów[8].

Lockdown wprowadzano kilkakrotnie w największych metropoliach Wielkiej Brytanii czy Włoch. Zamykanie szkół, punktów usługowych czy sklepów doprowadza ich właścicieli do granic bankructwa, a także przyczynia się do wzrostu poziomu bezrobocia. Pojawiają się jednak pozytywne inicjatywy samorządów – restrykcje rządowe wprowadzane z koronawirusem w miastach europejskich (m.in. związane z ograniczeniem korzystania z transportu publicznego) przyczyniły się do inwestowania w ścieżki rowerowe. W Barcelonie rozpoczęto od dodatkowych 20 km tymczasowych ścieżek rowerowych latem 2020 r., z kolei The Guardian podaje, iż planowane jest wybudowanie 100 mil nowych lub ulepszonych tras rowerowych do 2024 r. Z danych publikowanych przez  European Cyclists’ Federation (ECF) wynika, że miasta europejskie w 2020 r. wydały ok. 1 mld euro na inwestycje rowerowe wywołane pandemią – wliczając w to budowę tras rowerowych (powstało ich  łącznie ok. 1 tys. km) oraz działania uspokajające ruch i odzyskiwanie ulic dla pieszych[9].

gtz

W Polsce analizy Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk z lutego 2021 r. wskazują że do 2028 r. liczba mieszkańców Warszawy będzie rosnąć – najprawdopodobniej osiągnie wartość 2,044 mln osób, a potem systematycznie zacznie spadać (tendencja ta utrzyma się do 2050 r.). Dane te uwzględniają covid, jednak kluczowym czynnikiem wpływającym na prognozy ekspertów są wskaźniki  demograficzne uwzględniające m.in. liczbę urodzin, zgonów, napływ imigrantów oraz starzenie się społeczeństwa. To ważna informacja, ponieważ stolica odpowiada za 20% polskiego PKB (stanowi to równowartość budżetu 7 województw)[10]. Dane te świadczą, że w naszym kraju pandemia nie naruszyła jeszcze tak dramatycznie jak w USA równowagi między popytem i podażą na miejsca pracy, a chęć posiadania bezpiecznego miejsca do życia zaowocowała co prawda większym zainteresowaniem na posiadanie własnej działki pod miastem, ale nie zmusiła do migracji rzeszy młodych osób w wieku produktywnym.

Co więc musi się zdarzyć aby miasta przestały pustoszeć ?

Pierwszym wyzwaniem jest urbanistyka. Miasta starej generacji mogą stać się architekturą przyszłości. Układy miejskie  kształtowały się w XIX  i na początku XX w. Odseparowanie od siebie dzielnic przemysłowych, mieszkaniowych i biurowych miało na celu izolację ludności od toksycznych substancji będących efektem działalności fabryk od stref mieszkalnych, co służyło celom zdrowotnym, estetycznym i społecznym. Z czasem wypracowano koncepcję rozbudowy infrastruktury drogowej między dzielnicami mieszkalnymi, biurowymi i handlowymi. Potem pod koniec XX wieku i na początku XXI w. nastąpił proces gentryfikacji, rewitalizacji zaniedbanych i zniszczonych dzielnic, a następnie przekształcaniu ich w przestrzeń skomercjalizowaną, droższą – jednak nie służącą budowie społeczności lokalnych i zaspokajaniu ich potrzeb. W wyniku tego powstała struktura, gdzie  w centrach miast są biurowce, centra handlowe zastąpiły strefy handlowe i miejskie ulice, a usługi niemal zanikły o ile nie są świadczone w ramach oferty centrów handlowych. Dzielnice podmiejskie to osiedla mieszkalne, posiadające infrastrukturę logistyczną przystosowaną do zaspokajania podstawowych potrzeb ludności (szkoły, sklepy)[11], ale brak tam usług, strefy kultury  i  wspólnej przestrzeni miejskiej jak skwery, parki czy deptaki.

Już w latach 30. XX wieku urbaniści i architekci ukuli teorie 15 minutowych miast[12]. Prekursorem tej idei była Jane Jacobs – amerykańsko-kanadyjska dziennikarka, publicystka i aktywistka miejska, która posiada ogromny wkład w kształtowanie się koncepcji urbanistycznych XX wieku. Mieszkając w Nowym Jorku  odczuła negatywne skutki zagospodarowania przestrzeni w wielkich metropoliach, co stało się czynnikiem do napisania książki „Śmierć i życie wielkich miast Ameryki”[13].

Zasada miasta 15-minutowego opiera się na założeniu, że w ciągu 10-15 minut pieszo bądź rowerem można dotrzeć do wszystkich ośrodków niezbędnych do funkcjonowania człowieka – pracy, szkoły , centów handlowych, usługowych, medycznych, rekreacyjnych. Bazuje ona na wykorzystaniu przestrzeni coworkingowej oraz maksymalnym zagospodarowaniu miejsca na zieleń. Ważnym elementem tej koncepcji jest wypieranie aut z przestrzeni miejskiej oraz promowanie ekologicznych środków transportu (rower).

Koncepcję miasta 15-minutowego została wprowadzona przez burmistrz Paryża Anne Hidalgo. Od 2014 r., od czasu objęcia urzędu, konsekwentnie procedowała ona zmiany poprawiające wielkomiejski krajobraz stolicy Francji: wykorzystanie nocnych klubów w ciągu dnia jako klubów sportowych, utworzenie stref zieleni w przyszkolnych terenach rekreacyjno-sportowych, z przeznaczeniem ich dla wszystkich mieszkańców w czasie weekendu czy też zakaz wjazdu dla najbardziej zanieczyszczających środowisko pojazdów. Londyn jest kolejną stolicą sięgająca do idei miasta 15-minutowego. W ramach akcji Every One Every Day we wschodniej części miasta organizowane są szkolenia integrujące mieszkańców, mające na celu pomoc i wsparcie w otworzeniu własnego biznesu[14].

W Polsce powstają już projekty wdrożenia idei miasta 15-minutowego[15]. Właściciel pracowni Nizio Design International wyjaśnia, że priorytetem przy planowaniu przestrzennym w wielkich miastach jest obecnie zapewnienie sprawnego funkcjonowania lokalnych społeczności, zapewniającym ich mieszkańcom dostęp do podstawowych usług i produktów. Duże znaczenie ma usprawnienie infrastruktury komunikacyjnej – zorganizowanej, prywatnej, samochodowej oraz rowerowej. Pozwali to załatwiać najważniejsze potrzeby związane z codzienną egzystencją w pobliżu własnego osiedla, co wpłynie na redukcję poziomu spalin i hałasu.

Koncepcja ta zyskuje na popularności, ponieważ obecnie większość z nas poszukuje zieleni, a robienie zakupów czy stref relaksu zwykle odbywa się w okolicy miejsca zamieszkania. Taki model zapewnia nie tylko bardziej bezpieczny i zdrowy tryb życia, ale wpływa także na umocnienie więzi w ramach społeczności lokalnej.

Miasto 15-minutowe – lek na pandemię?

Być rozwiązaniem zdającym się zaspokoić nowe potrzeby mieszkańców wielkich miast wydaje się koncepcja miasta 15-minutowego. Z pewnością ten kierunek zagospodarowania przestrzeni miejskiej wydaje się najbardziej odpowiedni do czasów, w jakich obecnie się znajdujemy. Kolejne fale koronawirusa zaszczepiły w społeczeństwie potrzebę izolacji i posiadania bezpiecznej, zielonej przestrzeni, w której można wypocząć. Możliwość dotarcia do wszystkich miejsc, które są związane z codzienną egzystencją pozwala nie tylko zaoszczędzić czas, ale także ograniczyć ryzyko  przemieszczania się  w dużych skupiskach ludzi[16].

Autor: Zespół nieruchomości kancelarii JBW

Konsultacje Maciej Kamiński – inżynier, Forum Infrastruktury

[1] Raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego z 2021 r., Polski Instytut Ekonomiczny o miastach w czasach pandemii, https://pie.net.pl/wp-content/uploads/2021/03/PIE-Raport-Polskie-miasta.pdf

[2] Raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego z 2021 r., Polski Instytut Ekonomiczny o miastach w czasach pandemii, https://pie.net.pl/wp-content/uploads/2021/03/PIE-Raport-Polskie-miasta.pdf

[3]  E. Sarnacka-Mahoney, Wielka śmierć wielkich miast. Ucieczka z amerykańskich metropolii, https://wydarzenia.interia.pl/swiat/news-wielka-smierc-wielkich-miast-ucieczka-z-amerykanskich-metrop,nId,4945063,nPack,1

[4] E. Sarnacka-Mahoney, Wielka śmierć wielkich miast. Ucieczka z amerykańskich metropolii

https://wydarzenia.interia.pl/swiat/news-wielka-smierc-wielkich-miast-ucieczka-z-amerykanskich-metrop,nId,4945063,nPack,1

[5] W USA wg danych firmy MyMove.com adresy zmieniło do listopada 2020 r. ok. 16 mln Amerykanów, przy czym na szczycie plasują się największe miasta: Nowy Jork – ponad 150 tys. adresów, Chicago – 32 tys., San Francisco – 27 tys. i Los Angeles – 26 tys. adresów. W porównaniu z poprzednim rokiem oznacza to statystycznie wzrost o 200-500%. Rostislav Shetman, dyrektor lidera firm na rynku przeprowadzkowym, wyjaśnia: „Gdy nagle okazało się, że można pracować z domu, rzesza Amerykanów postanowiła obniżyć koszty życia poprzez zmianę adresu, w tym wrócić do rodzinnych miejscowości, by być bliżej krewnych”.

[6]„Pandemia fatalnie wpływa na relacje międzyludzkie” https://www.rp.pl/Covid-19/200819655-Pandemia-fatalnie-wplywa-na-relacje-miedzyludzkie.html

[7] Nawet ministerstwo namawia, żeby otwierać teraz e-sklepy. Sprawdzamy, czy to ma sens https://innpoland.pl/159187,czy-warto-otworzyc-e-sklep-jak-koronawirus-wplynie-na-handel-w-internecie

[8] Wpływ pandemii COVID-19 na władze lokalne i regionalne

file:///C:/Users/Taisa%20Plewa/Downloads/COR-2020-04845-00-01-TCD-TRA-EN.pdf

[9] ECF: Miasta europejskie przesiadają się na rower. Pandemia impulsem do zmian, https://www.transport-publiczny.pl/mobile/ecf-miasta-europejskie-przesiadaja-sie-na-rower-pandemia-impulsem-do-zmian-67983.html

[10] J.Rosa, Od 2028 Warszawa będzie się kurczyć. Zmienić to może tylko kilkukrotny wzrost liczby przyjezdnych,

https://300gospodarka.pl/news/demografia-ludnosc-warszawa

[11] W. Grochowska, 15-minutowe miasta – innowacyjny pomysł, który uratuje nas przed pandemią?,  https://www.kobieta.pl/artykul/miasto-15-minutowe-to-nowoczesna-koncepcja-zastosowana-w-paryzu-i-londynie-czy-sprawdzi-sie-w-polsce-200731031530

[12] https://www.magiel.org.pl/2020/11/09/miasto-przyszlosci/

[13] publikacja z 1961 r., została wydana po francusku, niemiecku, hiszpańsku, czesku, hebrajsku, turecku i w innych językach i do dziś stanowi autorytet w dziedzinie nowoczesnej architektury https://sarp.warszawa.pl/sarp_wiedza/smierc-i-zycie-wielkich-miast-ameryki-jane-jacobs/

[14] W. Grochowska, 15-minutowe miasta – innowacyjny pomysł, który uratuje nas przed pandemią?,  https://www.kobieta.pl/artykul/miasto-15-minutowe-to-nowoczesna-koncepcja-zastosowana-w-paryzu-i-londynie-czy-sprawdzi-sie-w-polsce-200731031530

[15]Dyrektor ds. komercjalizacji w TDJ Estate Kamil Krępa realizuje w Katowicach projekt Pierwsza dzielnica, powstający w sąsiedztwie katowickiej Strefy Kultury, który odpowiada wymogom miasta 15-minutowego i ma łączyć ten rejon miasta traktem pieszym ze śródmieściem (Jakie będą miasta przyszłości?) https://www.propertydesign.pl/architektura/104/jakie_beda_miasta_przyszlosci,33587.html;

Za inne działania nakierowane na polepszenie ekologicznej komunikacji miejskiej można uznać także m.in. budowę węzła rowerowego w ścisłym centrum Wrocławia  (M. Michalak, Nikt nie miał gotowego scenariusza na wypadek pandemii – miasta kontra COVID-19 w 2020 roku), https://linkleaders.prowly.com/118657-nikt-nie-mial-gotowego-scenariusza-na-wypadek-pandemii-miasta-kontra-covid-19-w-2020-roku

[16]Jakie będą miasta przyszłości? https://www.propertydesign.pl/architektura/104/jakie_beda_miasta_przyszlosci,33587.html

Artykuły z video